Muszelka 2008

Zawody Integracyjne rozgrywane na warszawskim Targówku już w zeszłym roku cieszyły się sporą popularnością. Również i teraz ilość uczestników przeszła najśmielsze oczekiwania organizatorów. Nie ma się czemu dziwić, w takich zawodach wszyscy chcą startować...

Podróż do stolicy upłynęła nam szybko i przyjemnie ale niestety tylko do granic Warszawy. Tradycyjny postój w Bełchatowie, tym razem nie okazał się zbyt szczęśliwy dla wszystkich, a języczkiem u wagi został McChicken z shakem waniliowym...
Po przybyciu na miejsce zostaliśmy zakwaterowani w bardzo fajnym hotelu Partner, który oprócz zdrowego jedzenia ma do zaoferowania również bardzo znaną windę...
Organizatorzy zadbali o należyty wypoczynek zawodnikw i trenerów rozpoczynając sobotni blok zawodów dopiero o godzinie 13. Z tej okazji mogliśmy sobie pozwolić na nieco dłuższe niż zwykle spotkania integracyjne...
Basen Muszelka należy do tych obiektów, na których nigdy nie mamy problemów. W pełni przystosowany dla osób niepełnosprawnych, daje wytchnienie trenerom a zawodnikom poczucie bezpieczeństwa i niezależności. Po startach był czas na odpoczynek w brodziku, relaks w jacuzzi, a nawet odnowę w saunie. W takich zawodach moglibyśmy startować co tydzień!!

Ciekawe tylko, co na to Rodzice??

Nasze dziewczyny trzymały się razem. Chyba bały się spotkania z groźnymi zawodnikami z Katowic. Szczególnie w windzie...

A chłopaki tradycyjnie. Ciuchy rozpakowane i poukładane w szafach, łóżeczka pościelone... więc można grać w karty. Tylko Oskar się zastanawia, co na to wszystko jabłuszko??

Na drugi dzień rano nie było zbyt zimno i z chęcią ustawiliśmy się do tego zdjęcia. Zresztą krajobraz dookoła hotelu bardzo do tego zachęcał.

W drodze na besen dziewczyny pilnowały Nicholasa. Nie pozwoliły żadnej obcej dziewczynie się do niego zbliżyć. W końcu to nasz Mistrzuniu!

Przed wejściem do wody musieliśmy założyć czepki...

Nicholas! Od dzisiaj pływasz w Laskach.

W Laskach?? O nie, nigdy w życiu!! Wolę już sam zakładać czepek.

Kto czym płynie? W której serii?? Na jakim torze??... Kto ma listy startowe??? No jak to kto? Rafałek!!

Miny poważne i skoncentrowane. Tylko Krzychu jest pewny swego. Ale ma powody!! A Szakal jakiś taki niewyraźny, chyba brzuch go boli. Ciekawe od czego??